Drwal i samozatrudnienie.

    W 1989 r., gdy rozpoczynały się przemiany ustrojowe, Lasy Państwowe zatrudniały zarówno robotników leśnych wykonujących wszelkie prace fizyczne, jak i pracowników zajmujących się zarządzaniem, planowaniem prac i nadzorem nad nimi, ich kosztorysowaniem i rozliczaniem, projektowaniem różnych działań. LP były wtedy w fatalnej kondycji finansowej i żeby utrzymać się same, musiały przeprowadzić głęboką restrukturyzację. Ze 116,5 tys. osób jakie Lasy zatrudniały w początku lat 90., dziś pozostało 25 tys. – przede wszystkim kadra zarządzająca (m.in. leśniczowie, nadleśniczowie). Ci, którzy odeszli z LP, trafili głównie do prywatnych firm usług leśnych lub sami je zakładali – tak powstał ten rynek. Obecnie w kilku tysiącach zakładów usług leśnych w Polsce pracuje ok. 50 tys. Osób.

document_image

    Wielu wykorzystuje fakt, że ktoś założył firmę i po prostu zatrudniają się u niego i czekają aż nowy pracodawca zapewni sprzęt, odzież i godziwe zajęcie. Następnie marudzą że nie mają warunków do szybszej pracy, brak odpowiedniego sprzętu, na niskie wypłaty itd.

    Większości pasuje ten stan rzeczy, bo nie muszą się narabiać, inni po prostu boją się pójść własna ścieżką, lub najnormalniej w świecie nie mają do tego warunków. Dla tych którzy jednak chcą coś w swoim życiu zmienić, polecam wybór mojej ścieżki – Drwala na samozatrudnieniu.

    W tym artykule chciałbym opisać / przybliżyć wszystkim chętnym zarządzania swoją przyszłością, jak i tym nie chętnym jak to wszystko wygląda od kuchni. Celowo pominę tutaj sposoby zdobywania zamówień na usługi, gdyż w każdym rejonie będą one inaczej wyglądały.

    Najważniejsza jest determinacja. Od razu z góry uprzedzam, że łatwo nie będzie. Niestety ale nasze państwo wcale nie pomaga nowym przedsiębiorcom – z resztą żadnym nie pomaga.

Kasa na biznes

    Pozyskanie funduszy na otwarcie własnej działalności to droga przez pole minowe. Szukając możliwości na zdobycie środków możemy wybrać z kilku dostępnych opcji. Pierwszym i najbardziej popularnym jest dotacja z Urzędu Pracy. Jednakże przepisy jakie musi spełnić ubiegający się o „pożyczkę bezzwrotną” są co najmniej chore absurdalne. PUP wymaga od przyszłych przedsiębiorców między innymi statusu długotrwale bezrobotnego – min. 2 lata. Co oznacza że wręcz zmusza nas do pracy na czarno tylko po to byśmy mogli potem ubiegać się o dotację na start (ale praca na czarno jest przestępstwem gospodarczym czyli i tak nasz wniosek nie zostanie zatwierdzony jeśli w przeciągu 12 miesięcy od złożenia wniosku ktoś nam udowodni że pracowaliśmy bez żadnej umowy). Najczęściej oferuje nam kwotę w wysokości sześciokrotnej średniej pensji krajowej (ok 19.000 w 2016 roku). Jeśli uda nam się je pozyskać, to super – mnie się nie udało.

    Kolejnym sposobem jest staranie się o dotacje z UE. Nie mam doświadczenia w tych sprawach, więc rozpisywać się za bardzo nie będę. Z tego co wiem jest dosyć pokaźna pula do wzięcia, ale i warunki są także okazałe.

    Kredyt, to chyba najmniej lubiana forma sfinansowania własnej wizji. Jednakże czasem nie pozostaje nam nic innego jak skorzystać właśnie z niego. Banki są bardzo ostrożne w tych tematach, liczne zabezpieczenia odstraszają potencjalnych klientów. Cała masa przenikliwych pytań odnośnie biznes planu, przyszłości firmy, rozszerzenia gałęzi i zabezpieczenia finansowego. To jest dla nich ważne – zabezpieczenie. Przy tej formie kredytu każdy pieniądz powinien być przez nas dokładnie przemyślany. Procent i tak będzie wysoki. Tę drogę wybrałem ja i poradziłem sobie. Swój kredyt spłaciłem w nieco ponad półtora roku.

Zostają jeszcze oszczędności i wsparcie rodziny. Które zawsze jest ważne. A każda pomoc się przyda…

Wydatki

    Gdy przebrnęliśmy już przez wszystkie urzędnicze piranie, zarejestrowaliśmy już własną firmę i udało nam się pozyskać fundusze to teraz zastanówmy się na co je spożytkować. W zależności która drogę zdobycia kapitału wybraliśmy, będą inne ograniczenia co do sprzętu. Ja opieram się na kredycie, bo taką formę wybrałem.

    Żaden drwal nie istnieje bez pilarki i tutaj będzie potrzebował aż dwóch egzemplarzy. Dwóch z dwóch powodów. Po pierwsze nie ma bata, awarie były, są i będą, a dzisiejsze pilarki produkowane są tak, by po okresie gwarancji zakupić nową, lub niezwłocznie odwiedzić serwis. Prowadząc działalność gospodarczą nie możemy pozwolić sobie na przestój. Po drugie nie zawsze będziemy pracować w tym samym segmencie wiekowym drzewostanu, a zatem pilarki kupujmy w taki sposób aby mieć oddzielną do prac lżejszych (czyszczenia, trzebieże) i analogicznie drugą do prac cięższych (zręby, pozyskiwanie twardego drewna, etc.). Ja doszedłem do tego faktu dopiero po czasie, także już teraz uprzedzam czytających ten tekst. Na maszyny przeznaczycie ok 6-7 tys. złotych (zakładając, że zakupicie nowe).

    Odzież a przede wszystkim jej elementy zapewniające nam ochronę, są niezwykle istotne. Tutaj główną rolę będzie pełnił kask z ochronnikami słuchu i twarzy. Ja z mojej strony bez wahania mogę wam polecić kask serii Integral Stihla. Koszt to ok. 170 złotych , ale ma zintegrowane okulary, które stanowią dodatkowe zabezpieczenie wzroku przed pyłem i niewielkimi ciałami obcymi, których siatka nie wyłapie. Zewnętrzne okulary także spełnią swoją rolę, ale słuchawki będą dociskały zauszniki okularów do naszej głowy, co będzie strasznie niewygodne – uwierzcie mi.

2016-p-stihl-ms-261-c-m-anwendung

    Kolejnym elementem idąc od góry są rękawice. Te z zabezpieczeniem antyprzepięciowym kosztują często ponad 100 złotych. Ale rękawice nie przed przecięciem mają nas chronić, a przed wibracjami. Pilarki, nie ważne jak bardzo zaawansowane, oddziaływają na nasze ręce drganiami silnika. Skutkiem tego szybciej będziemy odczuwać zmęczenie rąk, co przy pewnych chwycie maszyny jest niewskazane. Dlatego powinniśmy postawić na ochronę antywibracyjną.

    Spodnie, niekoniecznie. Świetnie spisuję się nogawice zapinane na suwak, lub klamry. Dzięki nim, możemy dostosować rodzaj spodni do aktualnej temperatury. Nie kosztują też majątku ok 500 złotych.

    I buty. Buty robocze – nie da się ukryć, ale tutaj podobnie jak przy rękawicach nie zabezpieczenie antyprzepięciowe jest najważniejsze a podeszwa antypoślizgowa. Widziałem wiele wypadków w lesie, gdzie to właśnie poślizgnięcie się spowodowało uszczerbek na zdrowiu. Dobrze byłoby aby takie obuwie miało też ćwieki, ale je można dokupić osobno i za niewielkie pieniążki.

    Celowo nie wspomniałem o pasie, klinach, siekiero-młotach i bańkach na paliwo, gdyż jest to wyposażenie nie koniecznie wymagane, choć niezwykle przydatne.


Miesięczne utrzymanie naszej działalności.

    To ile każdy z nas będzie zarabiał, świadczyć będzie od tego gdzie i jak sumiennie będzie pracował. Ale jedno jest pewne, wydatki pozostaną, czy komuś się to podoba Czy tez nie.

    Jednym z najbardziej znienawidzonych przed przedsiębiorców jest ZUS. Jednak pierw­sze dwa la­ta dzia­łal­no­ści wca­le nie są ta­kie złe. Zasada je­st ta­ka, że je­śli roz­po­czy­na­sz pro­wadze­nie dzia­łal­no­ści go­spo­dar­czej, to przy­słu­gu­je nam ma­ły zus.

Od za­sa­dy są jed­nak wy­jąt­ki. Nie ma­sz pra­wa do ma­łe­go zu­su, je­śli:

*]pro­wa­dzi­łeś już wcze­śniej dzia­łal­no­ść go­spo­dar­czą, a od te­go cza­su nie mi­nę­ło 5 lat (60 mie­się­cy),

*]w ra­ma­ch swo­jej fir­my bę­dzie­sz świad­czyć usłu­gi na rze­cz do­tych­cza­so­we­go pra­co­daw­cy, a te usłu­gi cho­ciaż czę­ścio­wo bę­dą po­kry­wać się z tym, co ro­bi­łeś do tej po­ry na eta­cie.

Art. 18a usta­wy o sys­te­mie ubez­pie­czeń spo­łecz­ny­ch1. Podstawę wy­mia­ru skła­dek na ubez­pie­cze­nia eme­ry­tal­ne i ren­to­we ubez­pie­czo­ny­ch, o któ­ry­ch mo­wa w art. 8 ust. 6 pkt 1, w okre­sie pierw­szy­ch 24 mie­się­cy ka­len­da­rzo­wy­ch od dnia roz­po­czę­cia wy­ko­ny­wa­nia dzia­łal­no­ści go­spo­dar­czej sta­no­wi za­de­kla­ro­wa­na kwo­ta, nie niż­sza jed­nak niż 30% kwo­ty mi­ni­mal­ne­go wy­na­gro­dze­nia.

2. Przepisy ust. 1 nie ma­ją za­sto­so­wa­nia do osób, któ­re:

1) pro­wa­dzą lub w okre­sie ostat­ni­ch 60 mie­się­cy ka­len­da­rzo­wy­ch przed dniem roz­po­czę­cia wy­ko­ny­wa­nia dzia­łal­no­ści go­spo­dar­czej pro­wa­dzi­ły po­za­rol­ni­czą dzia­łal­no­ść;

2) wy­ko­nu­ją dzia­łal­no­ść go­spo­dar­czą na rze­cz by­łe­go pra­co­daw­cy, na rze­cz któ­re­go przed dniem roz­po­czę­cia dzia­łal­no­ści go­spo­dar­czej w bie­żą­cym lub w po­przed­nim ro­ku ka­len­da­rzo­wym wy­ko­ny­wa­ły w ra­ma­ch sto­sun­ku pra­cy lub spół­dziel­cze­go sto­sun­ku pra­cy czyn­no­ści wcho­dzą­ce w za­kres wy­ko­ny­wa­nej dzia­łal­no­ści go­spo­dar­czej.

Wystarczy jednak, że raz w miesiącu będziemy świadczyć usługi dla kogoś zupełnie innego i wtedy nadal utrzymamy mały zus.

Podatek dochodowy

    W przypadku drwali najlepiej opłacalnym podatkiem jest ryczałt 8,5% zgodnie z 12 ust.1 pkt 3 lit. f ustawy z dnia 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym, jako przychody z działalności polegającej na wytwarzaniu przedmiotów (wyrobów) z materiału powierzonego przez zamawiającego. Innymi słowy pozyskujemy drewno dla Lasów Państwowych (instytucji państwowej) z lasów należących do Skarbu Państwa (również instytucji państwowej).

Podatek VAT

    Tutaj wybieramy czy chcemy być vatowcami, czy tez nie. Zasadniczo, taki wy­bór moż­li­wy je­st dzię­ki art. 113 ust. 9 usta­wy o po­dat­ku od to­wa­rów i usług, któ­ry wpro­wa­dza zwol­nie­nie pod­mio­to­we przy star­cie fir­my.

Art. 113 ust. 9 Zwalnia się od po­dat­ku sprze­daż do­ko­ny­wa­ną przez po­dat­ni­ka roz­po­czy­na­ją­ce­go w trak­cie ro­ku po­dat­ko­we­go wy­ko­ny­wa­nie czyn­no­ści okre­ślo­ny­ch w art. 5, je­że­li prze­wi­dy­wa­na przez nie­go war­to­ść sprze­da­ży nie prze­kro­czy, w pro­por­cji do okre­su pro­wa­dzo­nej dzia­łal­no­ści go­spo­dar­czej w ro­ku po­dat­ko­wym, kwo­ty okre­ślo­nej w ust. 1.

Kwota okre­ślo­na w ust. 1 to 150 ty­się­cy zło­ty­ch. Jest to kwo­ta gra­nicz­na, po prze­kro­cze­niu któ­rej nie ma­sz już wyj­ścia – mu­si­sz być va­tow­cem. Dopóki jed­nak ge­ne­ro­wa­na przez cie­bie sprze­daż usługi nie prze­kro­czy tej kwo­ty, mo­że­sz nie pła­cić po­dat­ku VAT.

Mimo moż­li­wo­ści sko­rzy­sta­nia ze zwol­nie­nia, czę­sto je­st jed­nak tak, że ZUl’owiec, dla któ­re­go ma­my świad­czyć usłu­gi, wy­ma­ga, byśmy po­sia­dali sta­tus po­dat­ni­ka VAT. Woli za­pła­cić wię­cej, ale otrzy­mać fak­tu­rę z na­li­czo­nym po­dat­kiem VAT. Bo po­tem so­bie ten VAT od­li­czy u sie­bie.

Paliwa i inne materiały eksploatacyjne.

    Zgodnie z prawem „nie posmarujesz, nie pojedziesz”, abyśmy cos zarobili musimy też coś zużyć. Pilarką spalinową swoje wytniemy, ale i ona swoje zje.

Średni miesięczny koszt utrzymania pilarki to:

*] 110 litrów paliwa

*] 66 litrów oleju

*] dwa łańcuchy

*] dwa pilniki

*] pół prowadnicy (średnio prowadnica starcza na 4 łańcuchy)

*] 1/6 przeglądu w serwisie (ja przeglądy robię co pół roku)

Ile to wszystko będzie kosztować?

    Załóżmy że nasze przychody wyniosą 6000 złotych miesięcznie bez VAT

A zatem:

Wynagrodzenie brutto: 6000 zł

Ryczałt: 510 zł

Składki ZUS (mały zus): 465,28 zł

Koszty pilarki: 1500 zł

Wynagrodzenie netto: 3524,72

Oczywiście jest to przykładowe wyliczenie. Zakładając jak bardzo będziemy przedsiębiorczy, stawki te ulegną zmianie.

    Jak widzimy przejście na samozatrudnienie nie jest łatwe, wymaga czasu, funduszy i determinacji w dążeniu do celu. Jednakże efekt końcowy jest co najmniej zadowalający a i sama praca przyjemniejsza. Od wielu drwali słyszę tekst – „nie będę dorabiał żadnego złodzieja, dlatego nie pokazuje na co mnie stać” – no cóż, będąc na swoim pracujemy sami na siebie i tutaj warto jest pokazać na co tak naprawdę nas stać…

Zapraszam do dyskusji na forum pilarz.org, tam też odpowiem na konkretne pytania, a także udzielę informacji w tym temacie.

Z poważaniem.

Pozdrawiam

Michał Rumcajs Jarecki