Głowica żyłkowa kosy spalinowej

Dzisiaj zajmę się głowicą żyłkową do kosy spalinowej, spróbuję wam opisać jej budowę i sposób uzupełniania żyłki w głowicach tnących.

W większości kos używa się mocowania żeńskiego czyli mamy otwór z gwintem M10X1.25mm lub męską czyli śruba wystająca z głowicy o rozmiarze M8X1.25mm, oczywiście są również spotykane inne mocowania w zależności od producenta kos spalinowych i mamy takie rozmiary jak M12X1.5mm czy M10X1mm, stosowane przez Husqvarnę czy Stihla i inne mniej popularne.
DSC_0502-1
Głowica jest to narzędzie tnące wyposażone w szpulę z nawiniętą żyłką z przelotkami i pokrywą szpuli.
Trawę przycina żyłka wystająca z głowicy, w trakcie zużywania się żyłki możemy w łatwy sposób uzupełnić długość żyłki uderzając o podłoże głowicą a poprzez nacisk na przycisk szpuli wysuwa się żyłka do potrzebnej nam długości, taki model nazywamy głowicą półautomatyczną, nożyk na osłonie w razie potrzeby obcina jej nadmiar.DSC_0503-1

Głowica jest wykonana z tworzywa Polikaprolaktam z oznaczeniem PA-6 odpornego na wysokie temperatury, odpowiednio wyprofilowana z systemem ośmiu zapadek w podstawie głowicy oraz w pokrywie pozwala na regularne wysuwanie się żyłki tnącej,głowice posiadają wymienne przelotki w zależności od wersji głowicy z mosiądzu lub z odlewu stopu.
DSC_0508-1DSC_0507-1DSC_0505-1DSC_0504-1 Przycisk zwalniający żyłkę w głowicach Tap&Go jest zintegrowany ze szpulą a w głowicach Load&Go jest oddzielnym elementem wymiennym.

Różnica polega na tym że w głowicy Tap&Go żyłkę musimy nawinąć samodzielnie poprzez rozebranie głowicy, docięcie w zależności od grubości żyłki odpowiedniej jej długości w dwóch odcinkach, umieszczenie ich początków w specjalnie wyprofilowanych gniazdach w szpuli i nawinięciu.
DSC_0509-1DSC_0513-1
W głowicy Load&Go po prostu docinamy odpowiedni odcinek żyłki przewlekamy ją przez przelotki i nawijamy bez rozbierania głowicy co znacznie ułatwia i przyśpiesza nawinięcie żyłki.
To na razie tyle odnośnie budowy głowic żyłkowych, niebawem nakręcę film abyście poznali naocznie budowę zasadę działania i sposób ich obsługi.

Zapraszam do dyskusji__pilarz.org

Masz problem z wyborem napisz „Pomoc w wyborze”.

Konserwacja i przygotowanie kosiarki do sezonu (część 2-ga)

W poprzedniej części artykułu wyczyściliśmy kosiarkę z brudu i kurzu oraz usunęliśmy zalegające pozostałości trawy z jej spodniej części. Teraz nadeszła kolej na silnik, a więc do dzieła… ;-)


→ Pkt.3.
Sprawdzamy stan filtra (filtrów) powietrza oraz układu dolotowego.
Jest to bardzo ważne, ponieważ od ich sprawności zależna jest prawidłowa praca gaźnika, łatwe uruchamianie silnika i jego poprawna praca, a to z kolei gwarantuje pełne wykorzystanie mocy przy jednocześnie niskim spalaniu.  …o zadowoleniu z użytkowania sprzętu już nie wspominam ;-)
Filtr po wyjęciu z obudowy można oczyścić ostukując go np. dłonią (lub o dłoń), albo przy pomocy sprężonego powietrza. Tutaj należy zwrócić uwagę, aby przedmuchiwać od strony czystszej w kierunku strony bardziej zabrudzonej, nigdy odwrotnie.

→ Pkt.4. Sprawdzamy stan świecy.
Czarny nagar możemy oczyścić za pomocą szczotki drucianej, ale pamiętajmy również, że zbyt czarna (zwęglona) świeca jest oznaką nieprawidłowości pracy silnika. Może to być spowodowane np. mocnym zabrudzeniem filtra (bo filtr powinno się czyścić nawet w trakcie trwania sezonu), częściowym zużyciem świecy lub niewłaściwą przerwą między jej elektrodami. Ale najpewniej będzie udać się do serwisu w celu dokładnego zweryfikowania i usunięcia przyczyny.

→ Pkt.5. Wymieniamy olej.
Olej powinno się wymieniać zgodnie z harmonogramem przeglądów okresowych, zamieszczonym w instrukcji obsługi posiadanej kosiarki. Zazwyczaj jest to okres o długości między 25 a 50 motogodzin lub raz na rok (zależy co wypadnie wcześniej). Pilnowanie tego harmonogramu jest bardzo ważne, ponieważ praca silnika na przepracowanym lub zestarzałym oleju znacznie skraca jego żywot.
Bez względu na to jak często i jak duży areał kosimy, i czy wymienialiśmy olej już w trakcie trwania sezonu, proponowałbym wymieniać go również na sam koniec, przed okresem zimowym (silnik dużo lepiej znosi przestój na świeżym oleju). Jeśli jednak tego nie zrobiliśmy, to nie ma co dłużej z tym zwlekać, a zatem wlewamy odrobinę paliwa i odpalamy silnik na kilkanaście minut aby rozgrzać olej (rozgrzany olej jest bardziej płynny i lepiej spływa). Można też wypracować paliwo do końca (dlatego pisałem o odrobinie paliwa).
W celu wymiany oleju można posłużyć się specjalną odsysarką lub przekręcić całą kosiarkę na bok, na tą samą stronę po której jest wlew oleju. Następnie zalewamy świeży olej (jaki olej do kosiarki? – kliknij tutaj) i sprawdzamy jego poziom (dokładny opis sprawdzania poziomu oleju znajdziecie w instrukcji urządzenia).

Jeśli powyższe czynności (opisane zarówno w tej, jak i w poprzedniej części artykułu) będziemy wykonywać na koniec sezonu, najlepiej tuż po ostatnim koszeniu, to proponuję najpierw oczyścić kosiarkę z wierzchu (pkt.1 – kliknij tutaj), następnie odciągnąć większą część paliwa z baku i wypracować pozostałość do końca, po czym wykonać powyższe punkty w kolejności 5, 3, 4 i 2 (Pkt.2. – kliknij tutaj). Wtedy na przyszły sezon pozostanie Wam tylko lekkie oczyszczenie kosiarki z kurzu (nie zapominając o przedmuchaniu przestrzeni pomiędzy żeberkami cylindra silnika) oraz profilaktyczne sprawdzenie poziom oleju.  …o zatankowaniu paliwa chyba nie muszę przypominać :-P


 

Zapraszam do dyskusji na pilarz.org

Masz problem z wyborem – napisz w dziale „Pomoc w wyborze”.
Posiadasz już kosiarkę – napisz o niej w dziale „Kosiarki”.

Startujemy!

Witajcie na blogu forum pilarz.org

Koncepcja jest bardzo prosta. Jeżeli masz jakiś ciekawy pomysł na artykuł, chcesz się czymś podzielić – zapraszamy. Wystarczy skontaktować się z administracją forum i przedstawić zarys artykułu. Mamy nadzieję, że ten blog będzie miejscem, gdzie będą publikowane najlepsze artykuły.

Tematyka różna – ale dobrze byłoby aby była związana z branżą ogrodniczo leśną.

Rozpałka eko-ognisko

Zaczynamy pracę w ogrodzie i sprawdzamy maszyny oraz zaczynamy spędzać więcej czasu na świeżym powietrzu, wiadomo praca w ogrodzie zmęczy każdego i czasami coś trzeba przegryźć by mieć siłę do dalszej pracy.
Koszenie trawy zazwyczaj robimy popołudniem a po tym rozpalamy grilla by sobie posiedzieć i popatrzeć na pięknie skoszoną trawkę. Po tej czynności następuje rytuał rozpalania ogniska.

Zazwyczaj do rozpalania używałem gazety i suchych kawałków drobno porąbanych szczap, nie zawsze się udawało rozpalić z łatwością a jak były lekko wilgotne to już była zabawa w dmuchanie i chuchanie w ogień.
Wprawę mam bo grilluję już bardzo długo – testowałem rozpałki różnej maści, nawet użyłem raz suszarki by rozpalić jak mnie już nerwy ponosiły. Niedawno znalazłem jednak ciekawą alternatywę na rozpalanie a podpowiedział mi ją kolega z forum otóż to jest eko-ognisko. Pomysł prosty jak krzesanie ognia ale w połączeniu trzech komponentów czyli suchego drewna, tektury i parafiny uzyskali produkt iście innowacyjny.eko5
Rozpala się go bardzo prosto, umieszczamy ją w grillu czy piecu albo kominku obkładamy materiałem palnym np. brykietem i wrzucamy zapałkę która zapalając parafinę inicjuje ogień bez żadnych szkodliwych podpałek, paleniu nie towarzyszą żadne nagłe wybuchy ognia a sam wkład zapalający pali się dostatecznie długo by rozpalić grilla bez zbędnych zabiegów no i nie trzeba tańczyć tańca woodo przy nim :-)
eko3eko6
Przedstawię teraz krótką prezentację zdjęciową z procesu odpalania oraz film który zobrazuje jak łatwo się to robi.<a href="http://https://www.youtube.com/watch?v=RqWh6YZSX1Y">

W zestawie testowym który otrzymałem są zapakowane pojedynczo złożone już zestawy jak również zestaw survival idealny do rozpalania jak wybieramy się na piknik, nad rzekę czy chcemy sobie rozpalić ognisko po ciężkiej wędrówce na polanie. Jest to zestaw zapakowany w szczelnie zamkniętą folię czyli nie zamoknie nam nawet w deszczowe dni i rozpali się szybko dając przyjemne ciepło.eko4

Zademonstruję proces składania na filmie na naszym kanale jak łatwo się go składa.

Są również i taki też otrzymałem jako gadżet reklamowy z drewnem bejcowanym w różnych kolorach i z wypalonym logo firmy a prezentuje się to tak.eko2eko1

Konserwacja i przygotowanie kosiarki do sezonu (część 1-sza)

Wiosna już prawie za pasem. Już teraz na dworze zaczyna się robić coraz cieplej, więc niebawem nadejdzie czas na prace ogrodowe.
Nie zapominajmy o przygotowaniu naszych urządzeń do nadchodzącego sezonu, bowiem nawet krótki ich przegląd potrafi w wielu przypadkach uchronić je od awarii i tym przedłużyć ich żywotność. Jedną z tych maszyn jest kosiarka.

Zasadniczo, czynności opisane poniżej powinniśmy wykonać na sam koniec ubiegłego sezonu, ale z dwojga złego zawsze lepiej późno niż wcale. ;-)
Poniżej zestawiłem cały przegląd w pięciu punktach. Jednak zanim zaczniemy wykonywać jakiekolwiek z niżej opisanych czynności, powinniśmy najpierw odłączyć fajkę od świecy zapłonowej.

→ Pkt.1. Pierwsze co należy zrobić to oczyścić wierzchnią stronę kosiarki z brudu i kurzu, najlepiej za pomocą sprężonego powietrza. Bardzo istotne jest utrzymywanie obudowy silnika w czystości, ponieważ kurz w dużym nagromadzeniu może utrudniać chłodzenie się silnika, a to z kolei może nawet poskutkować jego przegrzaniem podczas pracy w upalny dzień.

→ Pkt.2. Drugim krokiem jest czyszczenie spodniej części roboczej kosiarki oraz elementu tnącego, czyli noża. A zatem stawiamy kosiarkę do pozycji pionowej (przednimi kołami do góry) i bierzemy się za czyszczenie ;-)  …nie polecam przekręcania kosiarki na bok.
W tym celu możemy użyć szczotki (broń Boże drucianej) lub drewnianej listewki o zakończeniu w formie dłuta. Chodzi o to, aby w miarę sprawnie oczyścić spód kosiarki nie zdrapując przy tym powłoki lakierniczej, która zabezpiecza go m.in. przed korozją.

DSC_1414
Warto również przy tej sposobności odkręcić nóż i skontrolować jego stan – jeśli ostrze jest stępione należy zawieźć nóż do serwisu w celu poprawnego naostrzenia i wyważenia, a jeśli widać na nim wyraźne ślady zużycia lub pęknięcia – wymienić na nowy (podczas pracy nóż wiruje z dość dużą prędkością, więc nie ma żartów).
DSC_1647
W przypadku kosiarki z napędem warto też (uprzednio odkręcając obudowę, jeśli takowa występuje) skontrolować stan paska i oczyścić tunel z ewentualnych strzępków trawy i innego syfu.

 

..ok, zatem mamy już wyczyszczony wierzch i spód kosiarki. Teraz kolej na przegląd silnika.

ciąg dalszy nastąpi…


Zapraszam do dyskusji na pilarz.org

Masz problem z wyborem – napisz w dziale „Pomoc w wyborze”.
Posiadasz już kosiarkę – napisz o niej w dziale „Kosiarki”.

Przegląd przedsezonowy maszyn ogrodniczych

Witam,
dzisiaj zajmiemy się tematyką przygotowania maszyn do sezonu.
Wiadomym jest nie od dzisiaj że każdy szanujący sprzęt użytkownik na zakończenie sezonu wykonuje przegląd swojej maszyny, czyści ją, zmienia olej i spuszcza i wypala paliwo by maszyna mogła sobie przezimować i na wiosnę odpalić bez problemu lecz większość zwykłych zjadaczy chleba przypominają sobie o kosiarce czy kosie zepchniętej w głąb garażu czy komórki jak już trawa urosła i czas ją skosić.
Wtedy to zaczynają się schody bo nagle okazuje się że maszyna nie chce odpalić albo po odpaleniu kopci lub co gorsza napęd w kosiarce nie działa. Zaczynają szukać nerwowo serwisu maszyna do bagażnika i objazd po nich a tam kolejki na trzy tygodnie. Lament, płacz, groźby karalne nie pomogą w takiej sytuacji bo serwisy są tak ” zawalone ” sprzętem że nic na to nie poradzisz.
Więc zwracam się do was w chwili obecnej abyście już teraz wystawili kosiarki i sprawdzili je dokładnie lub oddali do serwisu gdzie jeszcze nie ustawiły się tabuny klientów.
Czas o tym pomyśleć za wczas i albo samemu przygotować kosiarkę to sezonu albo oddać w ręce fachowców serwisantów co się nią zajmą.
Nie zwlekajcie bo mamy już wiosnę i przyroda budzi się do życia.

Siekiera vs. „motyka”.

Nie trzeba być zawodowym drwalem aby poznać smak pracy siekierą – Ci, którzy przygotowują drewno na opał doskonale go znają. Te wszystkie zamachy zza pleców, wyciąganie zaklinowanego ostrza siekiery z pieńka, który „nie chciał” się rozłupać, popękane i zdeformowane obuchy, połamane trzonki… można by wymieniać w nieskończoność. ;)
Znaczna większość ludzi popełnia duży błąd kupując siekierę nieznanej marki na pobliskim rynku za 70 lub 100zł myśląc, że oszczędzają. Pytanie tylko na czym? …by za rok kupić kolejną?
Czy nie lepsza byłaby markowa siekiera za 200-300 zł, która posłużyłaby dobrych kilka lat, a do tego praca z nią stałaby się lżejsza i może choć odrobinę przyjemniejsza?

Nie potrzebne są tu żadne metalowe zbrojenia czy wstawki. Siekiera nie musi ważyć 5-ciu kilogramów aby dobrze rozłupywać pieńki. Wystarczy, że będzie odpowiednio zaprojektowana i wykonana.
Przedstawiam Wam siekiery marki Fiskars.

siekiery fiskars

Jeśli ktoś uważa, że to zbędny wydatek pieniędzy – ten jest w dużym błędzie. Osobiście posiadam model X17 i wypowiadałbym się o nim w samych superlatywach.
Fiskars X17 jest dość lekka i bardzo poręczna. Dobrze leży w dłoni, więc śmiało i bez obaw można wykonać nią mocny zamach, a przy tym odczuwa się wrażenie jakby nagle nabierała masy. …wiem, że to jest nielogiczne, ale konstrukcja i wyważenie tej siekiery sprawiają takie złudzenie. :)
Fiskars ładnie „wchodzi” w drewno, a jeśli pieniek jest uporczywy i „nie chce” się rozłupać za pierwszym zamachem, to siekierę da się bardzo łatwo wyciągnąć – nie klinuje się tak mocno jak inne większe siekiery noname z pobliskiego rynku.

Gdybym miał jeszcze raz kupować siekierę – bez chwili wahania sięgnąłbym po Fiskarsa.


 Zapraszam do dyskusji na pilarz.org

Masz problem z wyborem – napisz w dziale „Pomoc w wyborze”.

 

Logo Fiskars pochodzi ze strony www.fiskars.pl
Zdjęcie zamieszczono ze strony www.zielonyogrodek.pl

Żyłka SAW-BLADE

Dzisiaj chciałbym wam zaprezentować żyłkę saw-blade, jest to żyłka o niezwykłej budowie, żyłka posiada na całej długości ząbki co sprawia że jest bardzo wydajna podczas pracy.

Mocna, twarda, agresywna to jej podstawowe zalety a zastosowanie wszechstronne czyli od trawy poprzez chaszcze, samosiejki czy nawet trzcinę – wszystko ścina szybko przy tym nie zużywając się nadmiernie.

Stosuje się ją w głowicach manualnych, docinamy dwa odpowiedniej długości odcinki i umieszczamy w głowicy.

Teraz parę zdjęć pokazujących żyłkę
IMG_1059

IMG_1058

IMG_1057

Widły Xact Fiskars

http://https://www.youtube.com/watch?v=k4IrfWhQJDsFiskars_logo.svg

Test wideł do kopania firmy Fiskars z nowej linii Xact.
Od dłuższego czasu zaopatrując się w narzędzia do pracy w pierwszej kolejności sprawdzam ofertę firmy Fiskars. W moim posiadaniu są takie narzędzia ogrodnicze jak :
-siekiera X10
-siekiera X25
-sekator L98 oraz mały sekator do dłoni
-szpadel ostry z linii Ergoplus
-szpadel prosty z linii Ergoplus
-dźwigniowe nożyce do żywopłotu
-noże sierpak i szczepak
-ostrzałka do noży i siekier

Nie używam wyżej wymienionych narzędzi w przydomowym ogródku lecz zupełnie profesjonalnie na zielonych murawach moich klientów. Przy takiej pracy mogę powiedzieć, że jeszcze nigdy nie zawiodłem się na żadnym z tych narzędzi. Każde narzędzie oraz jego konstrukcja jest przemyślana a materiały składowe są bardzo dobrej jakości co przekłada się na trwałość.
Dzięki uprzejmości firmy Fiskars oraz portalu pilarz.org otrzymałem widły do kopania w celu ich przetestowania. W miesiącu w, którym piszę swoja opinię nie ma jeszcze zbyt dużo pracy właśnie widłami, lecz zdążyłem już kilka czynności nimi wykonać i mogę śmiało przekazać swoje spostrzeżenia przy pracy nimi.WP_20150310_005
To co przykuło moją uwagę w serii Xact to zmiana rączki. Jest ona o wiele szersza aniżeli w poprzednich chociażby z serii Ergoplus szpadlach. Taka mała wydawałoby się zmiana wpłynęła jednak znakomicie na ergonomię przy pracy, która i tak już była jak dla Mnie na wysokim poziomie. Szpadel Ergoplus ma rączkę – przymierzając sam kształt – można powiedzieć standardową. Oczywiście wykonaną z różnych materiałów o znacznie lepszej jakości trwałości jak przystało już w przypadku Fiskars-a . Nowa seria Xact to o wiele szersza i masywniejsza w budowie rączka. Można z wielką łatwością chwycić takie narzędzie oburącz co skutkuje większą siłą , lepszą ergonomią pracy. Wykonana również z elementów miękkich ( soft ) co przy długiej pracy ma duże znaczenie.
Zapewne trwałość wideł, których ostrza zostały wykonane ze stali kutej będą miały bardzo dużą .
Sam osobiście przyzwyczaiłem się już do oferowanej trwałości narzędzi Fiskars. Oczywiście można powiedzieć że wszystko da się zepsuć, lecz gwarantuję , że narzędzie używane zgodnie z przeznaczeniem oraz zadbane będzie służyło lata. WP_20150310_003
Widłami pracuję się wygodnie, szybko , a innowacyjna rączka sprawia, że jest to narzędzie jeszcze bardziej wygodne. Zaskoczyła mnie ich niewielka waga. Jest ona sprzymierzeńcem przy długiej pracy.
Ja wybrałem widły o rozmiarze L, czyli przeznaczone dla osób od 175 cm wzrostu. Fiskars sklasyfikował długości narzędzi w celu łatwiejszego wyboru przez klienta – bardzo dobrze. Ja mimo wzrostu poniżej 175 cm , niewiele bo 172 cm, wybrałem mimo wszystko rozmiar L i nie żałuję. To dla Mnie odpowiednia długość wideł 120 cm. Do wyboru mamy również 108 cm ( rozmiar M ).
WP_20150310_006
Przygotowywałem po nasadzenia miejsce. Widłami do tej pory wymieszałem glebę z kompostem na głębokość dwóch szpadli ( gleba raczej miękka ).W sumie około 20 m2, czyli licząc z głębokością około 10 m3. Oczywiście wysiłek fizyczny pomijam ( każdy z Nas ma inne warunki i inaczej odczuwa zmęczenie ), lecz nie było to trudne zadanie z takim wygodnym narzędziem w ręku. Przemieszanie gleby z głębokości 40-50 cm wcześniej ( używając wideł standardowych ) graniczyło z cudem i sporym wysiłkiem fizycznym. Widły Xact zdały w tym przypadku test na 10-tkę . Bez zastanowienia kolejne narzędzia pracy z glebą będą pochodziły z Fiskars-a i właśnie z serii Xact.
Podsumowując, takie zalety jak ;
– mała waga
– nowa , masywna i wygodna rączka
– znakomite materiały z, których zostały wykonane widły
– ergonomiczne ukształtowanie wideł
sprawiły, że praca jest przyjemna i łatwa. Później już tylko czas na kawę

Pozdrawiam
Wojciech Krysztofiak
Udostępnione przez kolegę Wojtka

Wertykulacja czyli jakimi maszynami ją wykonujemy

ELV1500-1

„Zapraszam na naszą stronę na Facebook”.

Witam,
w kolejnym wpisie chcę was zapoznać z rodzajami maszyn do wertykulacji, większość użytkowników myli areację z wertykulacją więc jeszcze raz przypomnę na czym polega ten proces, jest to pionowe nacinanie darni w celu usunięcia obumarłych resztek z trawnika oraz poprzez nacięcie pionowe powodujemy doprowadzenie większej ilości substancji odżywczych, rozdrobnienie kęp trawy, wyrównanie powierzchni trawnika i w efekcie poprawę jego wyglądu.
Maszyny przeznaczone do tych prac są zróżnicowane jak zadania im przydzielane i tak zaczniemy od najmniejszych maszyn zasilanych prądem czyli popularnie nazywane wertykulatorami elektrycznymi.

Są one wyposażone zazwyczaj w kompletny zespół roboczy – nierozbieralny – noże z wałkiem są wymienne i można je również zamienić na wałek areacyjny z drobnymi sprężynowymi drutami – ja na taką metodę mówię „czesanie trawnika” ponieważ one tylko wyczesują filc nie nacinając darni i zabieg można nimi przeprowadzać również w trakcie sezonu bez znacznego uszczerbku dla powierzchni trawnika.
ELV1500-2
Na naszym rynku są maszyny tego typu i zacznę może od modelu Ikra ELV 1500 moc 1500W szerokość robocza 30cm na wałku areacyjnym 33cm na wertykulacyjnym, cztery pozycje robocze i kosz zbierający to zaleta tej maszyny lecz nadaje się na małe powierzchnie trawiaste, pracując taką maszyną trzeba się nagimnastykować bo jak zadamy jej zbyt głębokie nacinanie darni to podskakuje i ucieka do przodu więc zalecam nacinanie na poziomie max do 1 centymetra głębokości rowków. Ważne jest również to że te maszyny z racji swojej małej szerokości nadają się na trawniki do 600m2 ale nie miejmy złudzeń zajmie nam to cały dzień by to wykonać.
ELV1500-1
Odpowiednikiem jest wertykulator Al-Ko Combi Care 38 E Comfort, maszyna robiona już wiele lat w zasadzie bez większych zmian konstrukcyjnych na bazie maszyn firmy Brill o szerokości 38 centymetrów.
Wałek wertykulujący składa się z 14 noży stalowych, które łącznie mogą pracować na szerokości do 38 cm. W trybie napowietrzania wałek wyposażony jest w 24 sprężynki z szerokością roboczą 37 cm. Ponadto jest wyposażony w centralną, 5-stopniową regulację głębokości pracy.
alko
Są również dostępne na naszym rynku inne cenione firmy i nie mogę zapomnieć o maszynach formy Wolf Garten model Select V302 E czy Makita UV 380 lecz cena zaczyna iść w górę i to znacznie.
wolf
Dla normalnego zjadacza chleba posiadającego trawniczek wokół własnego domu a jednocześnie chcącego być niezależnym od wypożyczalni polecam te modele.
Wiadomym jest że te maszyny są używane tylko raz a w sporadycznych przypadkach 2 razy w roku jak macie trawniczek wokół domu i chcecie spalić trochę kalorii a jednocześnie praca dla was w ogrodzie to czysta satysfakcja to czas by nabyć taki sprzęt i cieszyć niezależnością bo wykonujemy pracę jak i kiedy chcemy.

Zapraszam do dyskusji na pilarz.org

Masz problem z wyborem – napisz w dziale „Pomoc w wyborze”.

Zdjęcia są ze stron producentów:
www.ikra.de
www.alko.pl